Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

Być może niektórzy pamiętają jeszcze żart wyborczy sprzed pięciu lat, w którym w roli „oficjalnego” kandydata, tego, na którego (podobno) z podniesionym czołem można było oddać głos występował Bronisław Komorowski, a rolę „tajemnicy” pełnił wówczas Jarosław Kaczyński, na którego oddanie głosu miało być wstydem. Dziś, po kadencji kandydata Platformy, sytuacja wygląda zgoła inaczej.

To właśnie Bronisław Komorowski stał się w oczach Polaków, także tych, którzy głosowali na niego pięć lat temu, synonimem obciachu i żenady. Swoją prezydenturą, z człowieka hołubionego, przedstawianego jako prezydent wszystkich obywateli, stał się obiektem drwin. Kto dziś otwarcie przyzna się do zakreślenia na karcie wyborczej krzyżyka przy jego nazwisku? Nie mówię oczywiście o celebrytach, którzy bez poczucia wstydu ogrzewają się w blasku Komorowskiego, a dzień później ogłaszają swój udział w kolejnej „walce stulecia” bądź odbierają nagrodę za rolę w filmie, w którym wypowiedzieli dwa zdania. Kto dziś głosuje na tego człowieka? Rzecz jasna nie mam na myśli rzesz urzędników żyjących na państwowym garnuszku, dla których stagnacja oznacza dalszą pasożytniczą egzystencję. Kto?

W przeprowadzonej na antenie telewizji Polsat News sondzie ulicznej, pewna kobieta zadeklarowała oddanie głosu na kandydata Platformy, motywując to stwierdzeniem, że „PiS już rządził”. Jak człowiek, któremu zależy na swoim kraju, patriota, świadomy wyborca, może przejść obojętnie obok tego typu wypowiedzi? Jak zachować spokój? „PiS już rządził”. Gdzieś, kiedyś, w jakichś legendach, ktoś opowiadał, najstarsi górale pamiętają dwa długie lata rządów Prawa i Sprawiedliwości, które, właściwie nie wiadomo dlaczego, bez wyraźnego powodu, ale kojarzą się ze wszystkim co w polskiej polityce najgorsze. I trzeba to powtarzać, bo tak nam powiedzieli. TVN-y i inne reżimówki. „PiS już rządził”. Gdzie była ta biedna (głupota jest dla mnie największym ubóstwem) kobieta przez osiem ostatnich lat, kiedy naszym państwem kierowała ekipa PO? Nie wierzę, że funkcjonowała jak normalny człowiek, bo w takim przypadku nie mogłaby opowiadać podobnych bredni. Co pozytywnego (bo negatywów jest co niemiara) zrobiła ta partia, by po ośmiu latach dalej pozwolić jej rządzić Polską? Czym są dwa lata wobec ośmiu i więcej? Czy ktoś to rozumie?

W pierwszej turze wyborów głosuje się za kimś, w drugiej – przeciwko komuś. Mam nadzieję, że nie tylko Pisowcy, ale także Korwiniści, Narodowcy, Jowowcy i inni Patrioci wyjdą z domów i oddadzą swój głos na człowieka, który mimo wielu kwestii różniących go z wyżej wymienionymi, ma jedną podstawową zaletę – nie jest Komorowskim. Nieprawda, że nie ma większego i mniejszego zła. Jest. Schowajmy żal i złość po odpadnięciu naszych kandydatów w przedbiegach wyborów. Idźmy, bo Polska czeka na zmiany. Nawet jeśli nie będą one tak dalece posunięte jak te, które zakładaliśmy. Nawet jeżeli część z nich nie będzie do końca po naszej myśli. Musimy to zrobić, by zatrzymać ten szkodliwy proceder niszczycielskich rządów. Musimy, póki nie jest za późno.