Można dostrzec, że propaganda przeciwko NSZ jest dziś mniej intensywna. To bardzo pozytywne, bo zdaje się, że krytykom nie starcza sił i pomysłów.

W tym roku o NSZ-ecie trochę się mówiło, ten temat rocznicowy w mediach obecny był mocniej niż zazwyczaj. Sugerowałoby to, że patriotyczna akcja powinna wzbudzać komunistyczną odpowiedź – a była ona mizerna, co świadczy o słabości przeciwnika. Mieliśmy chaotyczne wypowiedzi przedstawicieli różnych osób z tego kręgu postkomunistycznego i właśnie w tym kierunku będzie to szło. To jest ich klęska. Starają się jeszcze krzyczeć i niszczyć piękną polską tradycję, ale coraz mniej z tego wychodzi.

Jeśli chodzi o same zarzuty, to trudno je komentować. Jest to kąsanie i próba zniszczenia polskiego etosu politycznego, wojskowego, najbardziej niezłomnego wobec Sowietów i ich polskich kolaborantów. NSZ i inne odłamy obozu narodowego miały zdecydowany stosunek do drugiego sowieckiego okupanta, zdecydowanie negatywny, wykluczający wszelkie rozmowy, nie mówiąc o kolaboracji. W tym miejscu trzeba od razu powiedzieć, że kolaboracji nie było również jeśli chodzi o Niemców. Te zarzuty są haniebne. NSZ ani Brygada Świętokrzyska nie kolaborowały z Niemcami, co najwyżej zawierały taktyczne sojusze, ale sojusze te zawierała również Armia Krajowa. To była strategia, natomiast nie ma mowy o żadnej kolaboracji.

Cieszy, że wreszcie więcej mówi się o nurcie narodowym, do tej pory te sprawy nie mogły się przebić. O Polskim Państwie Podziemnym czy Armii Krajowej mówiło się od dawna, a niezłomni narodowcy pozostawali wciąż wyklęci. Wycinano ich, oskarżano o niepopełnione sojusze i zbrodnie, tutaj mamy np. bardzo jaskrawy przykład Wierzchowin.

Nurt narodowy jest jedną z ważniejszych polskich tradycji, jakże ważny chociażby w II RP. Miał on różne twarze, zarówno jeśli chodzi o nurty polityczne i wojskowe. Był szczególnie mocno zwalczany przez komunistów, ze względu na niezłomność NSZ, brak podporządkowania się okupantowi. Nie tylko ich mordowano, ale też przemilczano i zakłamywano. Cieszy, że ten etos polski narodowej, katolickiej i antysowieckiej wreszcie się odradza.

Na marginesie pobrzmiewają dzisiejsze szczekaczki komunistyczne, które twierdzą, że NSZ nie są częścią Polskiego Państwa Podziemnego, co jest kolejnym kłamstwem. Współtworzyli to państwo, wnosili swoje tradycje, często współpracując politycznie, ale i bijąc się u boku Armii Krajowej w powstaniu warszawskim, choć oczywiście zachowywali swoją ideologiczną odrębność.