Prezydent Andrzej Duda wyraził pełne poparcie dla operacji militarnej USA w Syrii przeciwko Asadowi.

„Jako Prezydent RP chciałbym wyrazić swoje pełne poparcie dla operacji militarnej przeprowadzonej w nocy z czwartku na piątek przez amerykańskie siły zbrojne w Syrii” – czytamy w oficjalnym komunikacie.

„Dziś zostałem poinformowany przez stronę amerykańską o szczegółach operacji. Zleciłem także szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego przygotowanie specjalnego raportu sytuacyjnego” – czytamy w piątkowym oświadczeniu prezydenta.

Prezydent Duda podkreślił, że decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o ataku na jedną z syryjskich baz lotniczych była reakcją na użycie przez wojska Baszara al-Assada broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej.

„Polska z całą mocą potępia zbrodnie popełniane na cywilach i apeluje, by cała społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej zaangażowała się w przywrócenie pokoju w Syrii, zatrzymanie szaleństwa wojny, przerwanie spirali przemocy. Polska wspiera działania amerykańskiej administracji w tym zakresie – jako sojusznik USA, lecz także jako państwo solidarne z ofiarami wojny domowej w Syrii” – wyjaśnia Andrzej Duda.

Takie samo stanowisko przedstawia Donald Tusk.

„Uderzenie USA na syryjską bazę lotniczą pokazało ‚potrzebne rozwiązanie’ przeciwko barbarzyńskim atakom chemicznym” – oświadczył szef Rady Europejskiej Donald Tusk. „UE będzie współpracowała ze Stanami Zjednoczonymi, aby skończyć z przemocą w Syrii” – napisał Tusk.

Marine Le Pen zaskoczona

Szefowa Frontu Narodowego i kandydatka na prezydenta Francji oceniła, że atak USA na bazę wojskową w Syrii pokazuje, iż Donald Trump próbuje być „policjantem świata”, co może obrócić się przeciw niemu. Le Pen, która w przeszłości wyrażała poparcie dla syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, powiedziała w rozmowie z telewizją France-2, że była zaskoczona amerykańskim bombardowaniem.

źródło: ndie.pl