Prokuratura zajmuje się pogróżkami, jakie miał otrzymywać poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski. O sprawie pisaliśmy kilka miesięcy temu.

Kilka dni przed tragicznym wypadkiem samochodowym poseł Wójcikowski na spotkaniu organizacji Grzegorza Brauna mówił:

Ja swój majątek zrobiłem na GPW. Dopóki nie przekroczyłem określonej wartości aktywów, to nikt się mną nie interesował, a po przekroczeniu określonej kwoty i po zainteresowaniu się spółkami pewnych określonych panów smutnych, to aż nadto zaczęli się interesować.

Jak poseł podałby takie nazwisko, to wiecie co by było? Przyszedł do mnie jeden z takich smutnych panów (…) i dowiedziałem się, gdzie mieszkam, gdzie mieszka moja rodzina – dodał.

Prokuratura przesłuchała już w tej sprawie żonę posła Wójcikowskiego, dwóch posłów Kukiz’15 oraz dwóch asystentów zmarłego.

Pokazali wydruk artykułu, który opisywał historię ze „smutnymi panami”, ale to sprawa sprzed około dekady, więc nie ma związku ze śmiercią. Mówiłem im, że tropem może być ustawa hazardowa, którą Rafał krytykował – powiedział jeden z asystentów.