Minister finansów Jacek Rostowski wypowiedział wojnę obywatelom. Teraz urzędnicy skarbowi mają uzyskać prawo wejścia do naszych domów. Wszystko po to, by móc sprawdzić, czy nasze deklaracje podatkowe odpowiadają rzeczywistości. Kto nie wpuści skarbówki, może zapłacić karę.
Ministerstwo Finansów sprawdza, jak daleko może się posunąć w zwiększaniu uprawnień służb fiskalnych. Resortowi nie wystarcza, że może sprawdzać i blokować konta bankowe obywateli a ich decyzje są niemal nieodwołalne. Teraz również chcą iść krok dalej i zapewnić kontroli skarbowej prawo do sprawdzania posesji, domów, mieszkań a nawet garaży.
Maciej Grabowski, wiceminister finansów twierdzi, że proponuje się tylko umożliwienie organom podatkowym, za zgodą podatnika, przeprowadzanie oględzin w ramach czynności sprawdzających dotyczących przedmiotu opodatkowania. Szybka reakcja przyczyni się do bieżącego wyjaśniania wątpliwych kwestii i ograniczenia zaniżania podstawy opodatkowania. Formalnie oględziny mają być dokonywane dopiero po uzyskaniu zgody podatnika. Jednak w projekcie zapisano, że za odmowę grozić będzie kara finansowa.
na podstawie: Puls Biznesu
Foto: PAP/ Jacek Turczyk
Ja im udostępnie wejście na mieszkanie,ale z wizyty wyjdą w workach plastikowych.Wroga się tępi,a nie jeszcze mu ciśnie kase dodatkowo.Jest to naruszenie prywatności,zakłucanie miru rodzinnego.Jak dla mnie gościu może być sobie bogiem,a i tak taka k…a jest obca,a obcych i złodziei się nie wpuszcza do domu.A co do kar to raczej nie może nałożyć kar za niewpuszczenie do siebie.Bo nie jest zaproszony,nie jest mile widzianym gościem i nie ma prawa za niewpuszczenie do domu prywatnego nakładać kar.Chyba,że będzie miał nakaz od prokuratury i zrobi to w obecności funkcjonariuszy.A żeby mieć nakaz z prokuratury na wejście do domu i jakiekolwiek oględziny majątkowe to musi mieć solidne podstawy na to,więc nakazu nie dostanie.Prokuratura takimi pierdołami się nie będzie zajmowała raczej.