Izraelski dziennikarz Ronen Bergman rozmawiał z TVN24. Kłamstwa, które głosił, są przerażające.

„Nagle wróciły do mnie wspomnienia o zmarłej matce, o domu, o rodzinie. I te opowiastki, historyjki, kilka tych nielicznych, które słyszałem od rodziny. Opowieść, w której był element głębokiej urazy i zdrady ze strony polskiej społeczności i sąsiadów” – stwierdził.

„Opowieści, które słyszałem i zdanie, które matka cały czas powtarzała, że Polacy byli gorsi od nazistów i to do mnie wróciło. (…) To nie było wystąpienie. To było pytanie. Niestety nie dostałem odpowiedzi. Niestety większość dyskusji koncentrowała się na czymś innym” – relacjonował konferencję w Monachium.

„Chciałem podkreślić tylko jedną rzecz. Myślę, że matka, kiedy mówiła, że Polacy byli gorsi od nazistów, to wszystko, co się wydarzyło – odbiło się dużym echem w Izraelu. Otrzymałem setki wiadomości od Żydów z całego świata. Ludzie mówili, że to, co powiedziałem, to jest dokładnie to, co wydarzyło się w ich rodzinach. ‘Dziękujemy, że powiedziałeś to, co słyszeliśmy jako dzieci – że Polacy byli gorsi od nazistów’”.

„To jest bardzo brutalne i szczerze myślę, że historycznie niesłuszne. Myślę, że moja matka się myliła. W końcu to naziści byli gorsi, to oni najechali na Polskę, to oni zbudowali obozy koncentracyjne, to oni byli panami Holocaustu” – zastrzegł i dodał: „Moja matka mówiła z osobistej perspektywy. Nie znała Niemców, znała Polaków, którzy kolaborowali z nazistami”.

„Dlatego zadałem pytanie, jak to ma być, że mówienie o tym będzie traktowane jak przestępstwo i co polski rząd chce osiągnąć przez tą ustawę. (…) Powiedziałem, że osiągacie odwrotny efekt i wszystko, co się wydarzyło od tamtej pory to pokazuje”.