common.wikimedia
common.wikimedia

Media informują, że już za dwa lata w Polsce może zabraknąć prądu. Wszystko przez to, że nie zostaną spełnione unijne normy środowiskowe a budowa nowych bloków energetycznych znacznie się opóźnia.

Zdaniem ekspertów sytuacja jest katastrofalna. W roku 2016 możemy być zmuszeni do wyłączenia nawet 3000 MW energii a do 2019 roku nawet 6000 MW. Powodem są opóźnienia w budowie nowych bloków energetycznych. W przyszłym roku planowane jest oddanie dwóch nowych gazowo – parowych, ale najkorzystniejsze są bloki węglowe a tych możemy spodziewać się najwcześniej w roku…2019.

Poseł Adam Abramowicz, będący członkiem sejmowej Komisji Gospodarki informuje że politycy PiS wielokrotnie próbowali zwrócić uwagę premierowi na tę kwestię, ale dotąd pozostała ona nierozwiązana. Jak mówi Abramowicz, zaniechano budowy bloku energetycznego w Opolu, problemy były również z inwestycjami w Ostrołęce.

Zdaniem posła „polska gospodarka bez prądu będzie gospodarką upośledzoną. Ceny energii, które są obłożone także wysoką akcyzą powodują, że polska gospodarka niestety nie jest konkurencyjna. Postulowaliśmy, aby wzmocnić wydobycie polskiego węgla, aby przygotowywać się do tego, że polski przemysł będzie potrzebował zwiększonych dostaw energii, żeby inwestować w nowe rozwiązania bloków energetycznych, no ale te nasze postulaty pozostawały bez odpowiedzi ze strony rządu. Teraz zaczyna się już panika. To jest taki sposób postępowania rządu Donalda Tuska. Rząd zajmuje się sprawami dla Polaków mało ważnymi, a gospodarka jest gdzieś na dalszym planie”.

Zdaniem ekspertów, przerwy w dostawach prądu są jedynie kwestią czasu.

na podstawie: radiomaryja.pl