Nowelizacja ustawy o działaniach terrorystycznych sprawia, że za terroryzm będzie uchodził udział w demonstracji antyrządowej, jeżeli ta przerodzi się w zamieszki.

Projekt ustawy dotyczący terroryzmu nie tylko nadaje premierowi, ministrom, szefom policji, służbom i prokuraturze szereg nowych uprawnień, ale powoduje także zmianę definicji przestępstwa terrorystycznego i obniża górną granicę kary pozbawienia wolności za taki czyn z 5 do 3 lat.

Co za tym idzie, za terroryzm będzie można uznać udział w antyrządowej demonstracji, która przerodzi się w zamieszki, jak również ujawnienie tajnej, poufnej lub zastrzeżonej informacji związanej z nieuczciwą działalnością polityków, jeżeli wykaże się, że celem jest tu zmuszenie rządu do określonych działań lub do zaniechania ich.

Jak się wydaje, ustawa mająca przeciwdziałać terroryzmowi, łatwo może przerodzić się w broń przeciwko postawom obywatelskim.

 

mn