Rewolucja na Ukrainie zaczyna wymykać się spod kontroli i sprawdzają się przestrogi ludzi takich jak ks. Isakowicz – Zaleski. Wydarzenia na Majdanie służą ukraińskim nacjonalistom spod znaku UPA i Bandery.

W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” rzecznik prasowy partii nacjonalistycznej – Andij Tarasenko wygłosił kilka szokujacych zdań. Po pierwsze, stwierdził że Bandera był „bohaterem” a zamordowanie ponad stu tysięcy Polaków na Wołyniu to „brednie”. To jednak nie wszystko. Tarasenko opowiada się za rewizją granic. Mówi m.in, że przynajmniej Przemyśl i okolice powinny należeć do Ukrainy. Bulwersujące? Owszem. Niestety polskie media i polscy politycy zapędzili się w poparciu dla Ukrainy. Owszem w większości na Majdanie protestuja zwykli ludzie, którzy chcą poprawy swojego życia. Niestety sytuację wykorzystali wyznawcy Bandery, którzy mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu z Polską.

Nacjonalistom ukraińskim odpowiadam: oddajcie nam nasze miasta. Lwów zawsze polski.

Kilka dni temu banda ukraińskich nacjonalistów zaatakowała polski autokar.  Zamaskowani napastnicy wpadli do autokaru, wyzywali Polaków i kazali im wykrzykiwać upowskie hasła strasząc… „pójściem w palenisko”.

Teraz każdy prawdziwy polski mąż stanu powinien odpowiedzieć ukraińskim nacjonalistom tak, żeby poszło im w pięty. Tymczasem u nas cisza, uszy po sobie i milczące przyzwolenie na coraz bardziej zuchwałe żądania i ataki.

 

na podstawie: zmianynaziemi.pl, gazeta.ie,