Przed 11 listopada na Grobie Nieznanego Żołnierza odsłonięto tablicę z nazwami wsi i miasteczek broniących się przed UPA. Okazuje się, że postanowiono „wymazać” obrońców Birczy.
W przeddzień narodowego Święta Niepodległości w Warszawie w obecności Ministra Obrony Narodowej odsłonięto tablicę upamiętniającą Polaków z Wołynia, Lubelszczyzny i Małopolski wschodniej, którzy bronili miejscowej ludności przed Ukraińcami. Do walk doszło m.in. w Birczy. Stoczono tam trzy bitwy z UPA, po których miasto udało się uratować. Obrońcy Birczy byli pośród upamiętnionych, ale dzień po odsłonięciu tablicę podmieniono.
Jedną z osób, która zwróciła uwagę na skandaliczną cenzurę i wymazywanie z pamięci obrońców Birczy jest ksiądz Isakowicz-Zaleski. Na dowód zamieścił zdjęcia z 9 i 10 listopada.
W tej właśnie miejscowości, na którą wielokrotnie napadano, miały miejsce trzy ważne walki z upowcami, które uratowały miasto. Ci żołnierze broniący Birczy to wcale nie byli jacyś czekiści, to nie byli enkawudziści. Byli to głównie żołnierze frontowi z trzech dywizji piechoty oraz rzeczywiście milicjanci, ale ci, którzy wstąpili specjalnie do MO – a wcześniej byli w Armii Krajowej – aby bronić miejscowej ludności. Wcześniej zresztą walczyli z Niemcami. Sprawa jest więc bardzo przykra i zaskakująca – powiedział w rozmowie z Radiem Maryja dr Jerzy Bukowski.