W sobotę w Warszawie odbyły się obrady Nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich. Wbrew szumnej nazwie był to zlot nie tylko sędziów, ale i polityków, m.in. Ryszarda Petru. Sprawę skomentował szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

„Grupa sędziów, która dziś zebrała się w Warszawie, jest wyraźnie zaangażowana politycznie. Krytykowała rząd wybrany na podstawie woli narodu, wyrażonej w październiku ubiegłego roku. Rej wodził pan sędzia Andrzej Rzepliński, który nie honoruje prawa obowiązującego w Polsce. Ignoruje ustawy sejmowe” – powiedział Błaszczak.

„Mamy do czynienia z próbą podważenia instytucji działających w Polsce”.

„Jak jest w przypadku uwikłań różnych prawników czy też wymiaru sprawiedliwości, o tym najlepiej mogą powiedzieć parlamentarzyści. Do mojego biura najwięcej skarg wpływa ze strony pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości obywateli. Takie jest powszechne odczucie”.

„Później słyszymy i czytamy, że korporacja sędziowska uniewinnia swoich kolegów i koleżanki. Brak kontroli społecznej. To nie może być tak, że w Polsce są ludzie, którzy nie podlegają żadnej kontroli, są ponad prawem”.

Minister podkreślił absurdalność i polityczny charakter zebrania.

Wśród obradujących „sędziów” znalazł się m.in. Ryszard Petru, najwyraźniej człowiek renesansu.