Mnóstwo pytań wciąż bez odpowiedzi. Woźniak-Starak uczestniczył w wypadku, który miał miejsce 18. sierpnia na Mazurach. Ruszyło śledztwo prokuratury w tej sprawie. Dotyczy ono wypadku w ruchu wodnym, na skutek którego jedna osoba poniosła śmierć. Znany producent filmowy wypadł z motorówki w niedzielę nad ranem i ślad po nim zaginął.

Do tej pory prokuratura jedynie nadzorowała poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka, jednak obecnie prowadzone jest już oficjalne śledztwo w sprawie jego śmierci.
– Istnieje duże prawdopodobieństwo, że doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. – mówił Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Dziś już wiemy, że te obawy, niestety, spełniły się. Ciało poszkodowanego odnaleźli członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
– Potwierdzam, dziś (22. sierpnia) około godz. 5 rano wyłowiliśmy ciało mężczyzny z jeziora Kisajno – mówi Maciej Rokus, szef grupy.

Co się właściwie stało?

Według wstępnych ustaleń policji, biznesmen i producent filmowy w nocy z soboty na niedzielę wypadł z motorówki. Jak informowała policja, przed godz. 4 nad ranem odebrano zgłoszenie, że po jeziorze Kisajno pływa motorówka i może zakłócać spoczynek żeglarzy. Funkcjonariusze i ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli na miejscu dryfującą łódź motorową, na pokładzie której nikogo nie było. Silnik nie pracował, być może skończyło się paliwo. W ocenie policjantów, rzeczy pozostawione na motorówce wskazywały, że mogły nią płynąć dwie osoby. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, w trakcie których znaleziono na brzegu jeziora jedną z tych osób. Asp. Iwona Chruścińska z policji w Giżycku mówiła wcześniej, że z relacji odnalezionej kobiety wynikało, że płynęła motorówką z 39-letnim mężczyzną i podczas wykonywania manewru skrętu obydwoje wypadli z niej do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu. Relacjonowała, że przepłynęła ok. stu metrów. Policja poinformowała, że odnaleziona na brzegu 27-letnia mieszkanka Łodzi była w dobrym stanie.

Producent filmowy, artysta, przedsiębiorca…

– Znajomy powiedział mi: „Piotrek, jesteś za bardzo kreatywny, żeby robić reklamę. Spróbuj zrobić film”. Pomyślałem, że rzeczywiście spróbuję. Chociaż jeden. Żeby zobaczyć, o co chodzi. I wsiąkłem – mówił w wywiadzie dla „Forbesa” Piotr Woźniak-Starak. Jeszcze podczas swojego pobytu w USA, gdzie ukończył Emerson College oraz Parsons School of Design, założył firmę Watchout Production. Wyprodukował takie filmy jak „Bogowie”, „Sztuka kochania” czy „Big Love”. Asystował też Andrzejowi Wajdzie przy produkcji „Katynia”. Jego firma ma na koncie także wiele reklam, m.in. dla UPC, Circle K czy PKO BP.