Z zadowoleniem przyjmuję zapowiedzi przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego – posła Adama Abramowicza z PiS – o powstaniu projektu mającego znacząco obniżyć pracownikom pozapłacowe koszty pracy. To słuszny krok, który przyniesie pozytywne skutki.
Nie od dziś wiadomo, że koszty pracy w Polsce są zbyt wysokie. Do tego dochodzi skomplikowane prawo, zbyt wysokie i skomplikowane podatki, co sprawia, że Polska nie może się zbyt szybko rozwijać.
Inną kwestią jest fakt, że zarobki Polaków w porównaniu z tymi, jakie otrzymują pracownicy w zachodniej Europie, są niskie. Gdyby nie wysokie koszty pracy, byłyby choć trochę wyższe.
Obecny rząd niestety nie jest zbyt wolnorynkowy. Tym mocniej cieszą takie działania, jak ten projekt. Zakładałby on obniżenie kosztów pracy z 60% do 25-30%, uproszczenie podatków i pozostawienie różnicy w kieszeni pracownika. Wydaje się to być znakomitym ruchem, który stanie się jednym z impulsów, które napędzą polską gospodarkę. Pozostaje mi trzymać kciuki, aby większość rządząca zrealizowała zapowiedzi.