
Po raz kolejny głośno zrobiło się o konflikcie wokół dotacji dla czasopism, przyznawanych przez Ministerstwo Kultury. Konserwatyści czują się dyskryminowani. Ministerstwo w rozmowie z portalem parezja.pl odpiera zarzuty.
Drugi rok z rzędu, pieniędzy nie otrzymały takie tytuły jak „Teologia Polityczna”, dotowano natomiast znowu „Krytykę Polityczną” na którą przeznaczono 90 000 złotych. Magazyn „Notes na 6 tygodni” otrzymał 240 000 na trzy lata oraz ukazujący się w internecie centrolewicowy tygodnik „Kultura Liberalna” otrzymał 210 000 złotych. Redakcja „Teologii Politycznej”, uznała decyzję za niesprawiedliwą i poinformowała że istnienie pisma jest zagrożone.
Portal parezja.pl, wystosował w tej sprawie kilka pytań do Ministerstwa Kultury. Odpowiedź jaka nadeszła rozpoczęła się od formułki:
Nie możemy się zgodzić z zarzutem, że prawicowe inicjatywy są przez MKiDN dyskryminowane.
W dalszej części autorzy meila wyszczególnili, jakie wsparcie otrzymały konkretne tytuły:
„W priorytecie „Czasopisma” 2015 dofinansowano m.in.:
– Wydawanie ogólnopolskiego czasopisma miesięcznik „Znak” w latach 2015-2017 w wersji papierowej (1 miejsce na liście)- dofinansowanie w trybie 3-letnim, w sumie 405 tys. zł
– Wydawanie kwartalnika „WIĘŹ” w latach 2015-2017 w wersji papierowej i elektronicznej dofinansowanie w trybie 3-letnim, w sumie 210 tyś
– Wydawanie kwartalnika „Kontakt” w wersji papierowej (wydawca Klub Inteligencji Katolickiej) â 97 200 zł
Warto również zwrócić uwagę, że finansowaniem wciąż objęta jest Fronda (wniosek wieloletni z 2014 roku), dofinansowanie 300 tyś (100 tyś rocznie, 2014-2016) a proces oceny nie został zakończony trwa obecnie procedura odwoławcza”.
Najciekawszy jest fragment dotyczący „misji” Czasopisma:
„Strategicznym celem priorytetu Czasopisma (w ramach Programów Ministra) jest wspieranie najbardziej znaczących ogólnopolskich czasopism kulturalnych, a nie politycznych. Podstawowe znaczenie dla realizacji tego celu ma wsparcie dla tytułów o profilu artystycznym i literackim, prezentujących różne dziedziny twórczości oraz rozwijających wokół nich dyskurs krytyczny”.
Oraz:
„Ponieważ pojęcie czasopisma kulturalnego jest dość szerokie, część z nich ma charakter społeczno-polityczny, a tematyka poświęcona kwestiom artystycznym i literackim stanowi tylko niewielką część publikowanych tekstów. Takie wnioski są siłą rzeczy oceniane niżej niż takie w których zagadnienia literackie i artystyczne są silniej akcentowane”.
Tu nasuwa się pytanie, czy „Krytyka Polityczna” nie jest tytułem politycznym? Czy dla przyznających dotacje, nie jest warte uwagi że w siedzibie tego pisma kilka lat temu ukrywali się bandyci z Niemiec, którzy przyjechali bić polskich patriotów podczas Święta Niepodległości?
MKiDN nie prowadzi statystyk dotyczących powiązań składanych wniosków z lewą bądź prawą stroną sceny politycznej, ale warto wskazać że pisma identyfikowane politycznie stanowią mniej niż 10% projektów które uzyskały dofinansowanie w 2015 roku – czytamy w swoistym „oświadczeniu” nadesłanym do redakcji naszego portalu.