Jacek Kozłowski z PO zarzucił lokalnym władzom partii ustawianie wyborów. Zdaniem polityka wyniki zostały sfałszowane, konieczne jest ich unieważnienie.

Kilka dni temu w wewnętrznych wyborach w PO wyłoniono delegatów z województwa mazowieckiego oraz radę powiatu warszawskiego. Jacek Kozłowski, działacz PO i były wojewoda z ramienia partii, uważa, że wybory sfałszowano.

Zmuszanie wspaniałych ludzi do uczestniczenia w wyborczej farsie, to wyraz pogardy dla ich klasy – napisał Kozłowski.

Były wojewoda wniósł o unieważnienie wyborów, argumentując, że wyniki były ustalone, zanim odbyło się samo głosowanie. Wystosował w tej sprawie oficjalne pismo do Grzegorza Schetyny.

Gdyby wybory były uczciwe, byłbym wybrany, wiemy to obaj. Ale nie to jest najważniejsze – zmierzamy szybko w kierunku partii, w której liczba kandydujących jest równa liczbie stanowisk do obsadzenia. Tak już tym razem było w niektórych kołach. Bo po co kandydować, skoro wszystko jest z góry obsadzone – czytamy.

Kozłowski utrzymuje, że praktyki „ustawiania wyborów” narastały w dołach partii już od pewnego czasu.