Po konferencji premier Beaty Szydło bez flag unijnych jesteśmy świadkami spektaklu, który pokazuje, gdzie nasze elity mają niepodległe państwo polskie. Wydarzenie z pozoru błahe zwraca uwagę na prawdziwą sytuację kraju w którym żyjemy.
Flaga UE symbolem religijnym
Gest Szydło, za który atakowana jest przez PO i środowisko „Gazety Wyborczej”, a nawet przez niektórych publicystów prawicowych, jest typowym chwytem propagandowym. Flagi unijne nie zniknęły ani z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ani z Sejmu, sali posiedzeń sejmu czy samego gabinetu pani premier. Posłowie PO urządzili tymczasem cyrk, przychodząc na posiedzenie sejmu z flagami unijnymi, flagi te też przyniesiono na demonstrację w obronie demokracji, w której uczestniczyło ok. 100 osób. Te same osoby nie protestowały jakoś, gdy polską flagę wtykano w odchody.
Raban podniosły także media zachodnie. Pracująca dla „The Economist” Annabelle Chapman napisała na Twitterze: „Być może to subtelny plan polskiego rządu, jak nie przyjąć uchodźców – udając, że nie jest się w UE”. Guy Verhofstadt, były premier Belgii oznajmił również na Twitterze: „Flagi UE nie chcą, ale pieniądze biorą!” Z kolei „Financial Times” komentuje, że konserwatywny i eurosceptyczny polski rząd chciał tym symbolicznym gestem pokazać chłodniejsze relacje z Brukselą oraz podkreślić swój patriotyczny wizerunek.
Prawicowy publicysta Łukasz Warzecha napisał w felietonie dla wp.pl, „że jest to po prostu, mówiąc wprost, mało sprytne i całkowicie zbędne potrząsanie szabelką na samym początku urzędowania”. Wszystkich przebił jeszcze ekspert ds. protokołu dyplomatycznego Jacek Ścibora, który wobec tego, że twórca flagi Unii Europejskiej Arsene Heitz przed śmiercią wyznał, że inspiracją dla niego był wizerunek Matki Boskiej, która w Apokalipsie św. Jana przedstawiona jest na lazurowym tle, a jej głowę okala 12 gwiazd, pytał, czy brak flag UE „nie obraża w takim razie uczuć religijnych milionów wierzących Polaków?”
Państwo Europa
Ostatecznie i rzecznik rządu Elżbieta Witek i prezydent Andrzej Duda, przy wtórze popisowych mediów zaczęli pokazywać, że i politykom PO zdarzało się występować bez flag unijnych.
W tym szaleństwie zapomina się o jednym. Unia Europejska posiada osobowość prawną, jest więc podmiotem prawa międzynarodowego. Posiada parlament, walutę, Komisję Europejską, pełniącą rolę rządu i przewodniczącego Rady Europejskiej, którego, gdy został nim Donald Tusk, polskie media entuzjastycznie zaczęły nazywać prezydentem Europy. Prawo unijne stoi ponad krajowym. Nawet w naszych paszportach Unia Europejska stoi przed Rzeczpospolitą Polską. Unia Europejska nie przyjęła co prawda odrzuconej przez Francuzów i Holendrów europejskiej konstytucji, lecz Traktat Lizboński jest de facto powtórzeniem jej zapisów. Nazwa traktat uzasadnia jedynie uchwalenie jej bez zgody obywateli UE, jedynie przez rządy poszczególnych państw. Czy te wszystkie atrybuty UE czegoś nam nie przypominają?
Flagi są tylko symbolem. Ale jeśli UE jest jedynie organizacją międzynarodową, to czemu na polskich instytucjach państwowych nie ma jakoś flag innych instytucji międzynarodowych, w których jesteśmy? Oburzenie symbolicznym usunięciem flag z rządowych konferencji, będącym ukłonem w stronę wyborców bardziej na prawo od PiS, skupionych szczególnie wokół środowisk narodowych i Ruchu Pawła Kukiza, oprócz tradycyjnego krytykowania wszystkiego co zrobi partia Kaczyńskiego ma jeden zasadniczy powód, o którym miłośnicy barw unijnych teraz głośno nie mówią, próbując udawać patriotów i nie odstraszać od siebie polskie opinii publicznej. Na konferencjach prasowych Polski rząd nie występując przed flagą unijnym sprawia wrażenie, że jest Polska jest krajem suwerennym, a nie częścią składową de facto państwa Unia Europejska. Jest to gest symboliczny, bowiem prawnie nasza sytuacja nie zmienia nic, a flagi UE nie znikają nawet z instytucji publicznych. Jednak i tego nie mogą znieść euroentuzjaści. Jak bowiem przed dwoma laty powiedział, mający być „symbolem odzyskania niepodległości przez Polskę w 1989 r.” Lech Wałęsa, „powinniśmy rozszerzać gospodarcze, obronne i różne inne struktury, zrobić z państw Polski, Niemiec jedno państwo Europa”…
źródło: wp.pl