Opozycja i jej poplecznicy próbują zrobić z tragicznej śmierci Igora Stachowiaka show. 8 czerwca zorganizowany zostanie marsz „Idziemy po prawo i sprawiedliwość”. Jego organizatorzy apelują o dymisję ministrów Błaszczaka i Ziobry oraz atakują rząd PiS-u.

„Igor Stachowiak, torturowany i pozbawiony życia na wrocławskim komisariacie mógł być każdym i każdą z nas. Każdym i każdą z nas w państwie, które powinno chronić i zapewniać bezpieczeństwo swoim obywatelom i obywatelkom, a nie torturować i zabijać. Każdym i każdą z nas w państwie, w którym politycy odpowiedzialni za policję i prokuraturę nie uczynili nic, aby podległe im służby wyjaśniły sprawę i dopełniła się sprawiedliwość” — piszą organizatorzy.

„Każdym i każdą z nas w państwie, w którym jedyną nadzieją, jak w sprawie Igora, nie są właściwe służby, ale niezależne media, spełniające rolę mediów publicznych w sytuacji, kiedy wyrzekły się tego media narodowe” — stwierdzają.

„Nie wierzymy władzy, która uważa, że może nas zabić, a potem dopilnować, żeby sprawiedliwości nie stało się zadość. Chcemy państwa prawdziwego prawa i prawdziwej sprawiedliwości. Państwo polskie jest nasze. Nie nieudolnych, kłamliwych funkcjonariuszy partyjnych. Nie nieusuwalnych polityków, miernych, biernych, ale wiernych. Dlatego idziemy po prawo i sprawiedliwość dla Igora. Dlatego idziemy po prawo i sprawiedliwość dla nas wszystkich” – dodają.

Wspomniany list podpisali m.in. Krystyna Janda, Renata Dancewicz, Jacek Fedorowicz, Adam Michnik, Władysław Frasyniuk, Andrzej Rzepliński, Ryszard Kalisz, Maja Ostaszewska i Andrzej Saramonowicz. Ta grupa artystów, dziennikarzy i polityków zaapelowała o udział w marszu z wrocławskiego rynku przed siedzibą PiS-u.