
„Musimy bronić swoich racji przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, a także bronić się metodami politycznymi” – powiedział prezes PiS‑u Jarosław Kaczyński, odnosząc się do decyzji Komisji Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego w sprawie imigrantów.
Kaczyński sprzeciwił się próbom narzucenia Polsce reguł dotyczących rozwiązania kryzysu imigracyjnego. W jego ocenie przyjęcie dużej grupy cudzoziemców z obcych kulturowo regionów prowadziłoby do katastrofy społecznej.
„Musielibyśmy zmienić całkowicie naszą kulturę, radykalnie obniżyć poziom bezpieczeństwa w naszym kraju. Bynajmniej nie chodzi tylko o terroryzm, bo tych zagrożeń jest oczywiście więcej, co oznacza swojego rodzaju katastrofy społeczne” – ocenił prezes PiS-u.
Zwrócił uwagę, że Finlandia przyjęła stu imigrantów, a dziś ma już 18 tys. „Przelicznik jest 1 do 180. My mielibyśmy przyjąć siedem tysięcy. Proszę sobie to teraz przemnożyć razy 180 i wychodzi ponad 1 milion 200 tys. Oczywiście, pewnie aż tak by nie było, ale wiadomo, że to jest mechanizm, którego później nie można zatrzymać. (…) To jest błędne koło. My po prostu nie możemy w to wchodzić” – powiedział.
źródło: ndie.pl
Proszę, proszę ! Moszna ? Moszna ! 🙂
Że Pan Kaczyński ma to narzucone z góry (Nowa Szlachta nie życzy sobie mieć swej nowej Ziemi Obiecanej zasranej ciapatymi, wystarczą Czeczeni i Banderownia…), to mniejsza…
Ciapaty jihad ma zrobić „kęsim-kęsim” Zachodowi. NIE Polsce…
Polska ma się OSTAĆ z genocydu białej rasy na kontynencie…
A właściwie, nie żadna tam „Polska”, oczywiście, lecz POLLIN 🙂
Składająca się z kilku gett…, pardon, „metropolii” oczywiście :).
Parszawską już właściwie mają, pod Legionowem tam 🙂
Na Odrze i Nysie – USrahellska Army (od niedawna)…
I 15 milionów, 300 tysięcy GOJÓW do obsługi tego „międzymorza”…
Możliwie słabych chorych i głupich… Wymieszanych, jak wieża Babel, terroryzowanych „organizacjami pozarządowymi”, pedalstwem i „kulturą żydowską”, którą epatuje się nas narastająco, już prawie, jak dawniej Leninem… Bez korzeni, bez rodziny, bez kościoła, bez języka, kultury i zdrowia…
Żeby miał kto zasuwać na pejsatą szlachtę, na 3 zmiany na „strefach”,
żeby było komu pożyczać na procent, oraz żeby było kogo „leczyć”, aż po końcową „chemioterapię”, jak dzisiaj…
„OTAKE TO POLSKIE” walczy Pan Kalkstein i Kornhauser…