Donald Tusk ponownie został wybrany na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Jedynym państwem, które nie poparło tej kandydatury była Polska.

Polski rząd zgłosił kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego, ale 27 pozostałych państw opowiedziało się za kandydaturą Donalda Tuska.

Mamy do czynienia z wyborem na szefa Rady Europejskiej człowieka, który mówi nieprawdę, zapewniając, że jest neutralny – ocenił Kaczyński.

Nie zachowywał tej neutralności i to można powiedzieć czynił to w sposób radykalny, interweniował w polskie sprawy, w polskie sprawy wewnętrzne bardzo ostro i to w szczególnych sytuacjach, w momentach wielkiego napięcia – dodał.

Prezes PiS-u stwierdził, że przy wyborze Tuska złamana została zasada, iż „wysokie funkcje w Unii Europejskiej obejmują ludzie mający poparcie swojego rodzimego państwa, państwa z którego pochodzą”.

Kaczyński nie szczędził za to ciepłych słów pod adresem polskiej premier.

Mamy także dobre wiadomości. Mamy panią premier, która naprawdę dzielnie, bardzo dzielnie broniła polskich interesów. Wbrew wszystkim potrafiła przeciwstawić się wszystkim. Pokazała, że Polska ma własne zdanie, pokazała, że Donald Tusk nie będzie już w tej chwili mógł funkcjonować z biało-czerwoną flagą, że nie będzie mógł swoich interwencji w polskie sprawy i innych wypowiedzi jakoś łączyć z Polską – powiedział.

Były premier nie krył, że jest rozczarowany postawą Viktora Orbana. Węgierski przywódca wbrew wcześniejszym zapowiedziom poparł kandydaturę Tuska.

Jesteśmy zawiedzeni postawą pana premiera Orbana, ale zdajemy sobie sprawę, jak potężny był nacisk i jak bardzo dzisiejsza Unia Europejska idzie drogą, która doprowadzi do jej rozpadu – stwierdził.