4 lipca 1941 roku funkcjonariusze policji bezpieczeństwa III Rzeszy dokonali egzekucji wykładowców uczelni lwowskich.

30 czerwca 1941 roku niemieckie oddziały zajęły Lwów. Wielu Ukraińców witało najeźdźców, na ulicach widziało się młodzież ukraińską z żółto-niebieskimi opaskami przypiętymi do ramion. 1 lipca do miasta wkroczyło Einsatzkommando pod dowództwem SS-Brigadenführera Eberharda Schoengartha.

2 lipca 1941 uwięziono byłego premiera Rzeczypospolitej, profesora Politechniki Kazimierza Bartla. Jak się okazało nie był to przypadek odosobniony, a początek większej akcji. W nocy z 3 na 4 lipca 1941 oddziały złożone z członków SS, policji i polowej żandarmerii rozpoczęły aresztowania profesorów lwowskich uczelni wyższych. Razem z profesorami zabierano z mieszkań wszystkich mężczyzn powyżej 18 roku życia.

Aresztowanych umieszczono w byłym Zakładzie im. Abrahamowiczów, gestapowcy zachowywali się wyjątkowo brutalnie – inżyniera Adama Ruffa zabito podczas ataku epileptycznego. Profesorowie zostali ustawieni na korytarzu bursy i pojedynczo zabierano ich na przesłuchania.

Miejscem kaźni okazały się Wzgórza Wuleckie, aresztowanych poprowadzono tam w dwóch grupach. 4 lipca 1941 we wczesnych godzinach porannych rozstrzelano 37 osób – 21 profesorów oraz rodziny wielu z nich. Wraz z zabitymi w zbiorowej mogile spoczął również zastrzelony wcześniej Adam Ruff.