Małgorzata Kidawa-Błońska z PO była gościem programu „Popołudniowe Graffiti”. Rozmowa dotyczyła zapowiadanej rekonstrukcji rządu.

Rafał Bochenek, rzecznik rządu, poinformował media, że w poniedziałek premier Szydło przedstawiła Jarosławowi Kaczyńskiemu plan rekonstrukcji rządu. Ma ona mieć charakter strukturalny. Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z Piotrem Witwickim oceniła, że rekonstrukcja przeciąga się, ponieważ rząd nie ma na nią pomysłu, a jedynym celem jest przykrycie niewygodnych tematów.

Boję się, że zmiany będą tylko kosmetyczne. Nie chciałabym, żeby jedyną ofiarą zmian w rządzie była minister Anna Streżyńska, bo jest najczęściej wymienianym ministrem do zmiany – powiedziała posłanka PO.

Dopiero dwa lata temu konstruowano nowy podział zadań i nowych ministerstw. Znowu wszystko zmieniamy, bo nie wiemy, co dalej z tym wszystkim robić, jak dzielić pieniądze i dzielić problemy – dodała.

Zdaniem Kidawy-Błońskiej Beata Szydło może być spokojna o swoje stanowisko, a powodem jest niechęć prezesa PiS-u do wyjścia w pierwszym szeregu.

Marcinkiewicz też miał wysokie notowania, ale wtedy prezes Kaczyński chciał być premierem. Teraz, z tego co widać, nie chce być premierem, nie chce przejąć odpowiedzialności – uważa.