Szokująca deklaracja padła z ust lidera Komitetu Obrony Demokracji Mateusza Kijowskiego.

Mam nadzieję, że następnym razem albo za dwa lata pójdziemy razem z narodowcami. Mam nadzieję, że zobaczymy, jak wiele mamy wspólnego i będziemy się starać działać razem – powiedział Kijowski.

Lider KOD-u zdaje sobie sprawę, że póki co taki scenariusz jest mało realny, ale mimo to nie traci nadziei. Po raz kolejny zapewnił też, że idee i hasła, które ma na sztandarach jego ruch, wciąż są aktualne, a działaczom nie brakuje wiary w sukces.

Gaśnie tylko jedna rzecz: moja, nasza cierpliwość do tego, aby odpowiadać na takie pytania, czy KOD żyje, czy już nie. Tysiąc razy na dzień się pojawiają. Władze Warszawy donosiły, że na starcie marszu – na Placu Narutowicza – było 50-60 tysięcy ludzi. Potem dołączali kolejni. Na pewno jest to frekwencja satysfakcjonująca – stwierdził.

Z szacunków policji wynika jednak, że w Marszu KOD-u wzięło udział maksymalnie 10 tysięcy osób.