Bardzo pewnie czują się działacze KOD-u. W strukturach organizacji pojawił się pomysł… startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Krzysztof Łoziński, który poróżnił się z Mateuszem Kijowskim, zamierza wystartować w eurowyborach, przebąkuje on również o szansach całego Komitetu Obrony Demokracji.

Krzysztof Łoziński, pomysłodawca powołania Komitetu Obrony Demokracji, ogłosił w ubiegłym tygodniu, że wystartuje w majowych wyborach na przewodniczącego KOD-u. Jednym z pomysłów Łozińskiego na przyszłość Komitetu jest wystawienie list w wyborach do Parlamentu Europejskiego – czytamy na łamach „Gazety Wyborczej”.

A jak swój pomysł argumentuje sam Łoziński? Jakie są powody takich planów?

Po pierwsze, dla pokazania siły. Zobaczyć minę Kaczyńskiego, gdyby KOD uzyskał dobry wynik w tych wyborach – bezcenne! Po drugie, dla bezpieczeństwa. Bardzo trudno będzie aresztować, delegalizować itp. ugrupowanie mające taką reprezentację. Po trzecie, już w dalszej kolejności, trzeba zacząć budować jakiś wspólny front sił prodemokratycznych w Europie, jakiś taki europejski KOD, bo źle się dzieje. Za dużo tych Orbanów, Le Penów, Erdoganów, o pomniejszych pajacach nie mówiąc – stwierdził działacz KOD-u.