Adam Bodnar, który od dłuższego czasu zbiera fatalne opinie po prawej stronie sceny politycznej, wdał się w kolejną dyskusję z wiceministrem Patrykiem Jakim.

Przyczynkiem do utarczki stał się list, który Bodnar skierował do Jakiego. W liście tym RPO miał wystąpić w obronie handlarzy roszczeń, których prawa mają być rzekomo łamane przez komisję weryfikacyjną ds. dzikiej reprywatyzacji.

Napisał do mnie RPO Adam Bodnar, który twierdzi w tym liście, że prawa handlarzy roszczeń są łamane przed komisją weryfikacyjną. Stanął w obronie handlarzy roszczeń, a nigdy wcześniej nie napisał do mnie żadnego listu w obronie ludzi wyrzucanych na bruk w wyniku reprywatyzacji. Po tym liście Adam Bodnar powinien podać się do dymisji – uważa Jaki.

Z tymi słowami nie zgodził się sam rzecznik i pokusił się o kolejną odpowiedź. Działania, które podejmuję, nie mają charakteru politycznego, aczkolwiek wiem, że się poruszam w sferze polityki – powiedział w „Kwadransie Politycznym” na antenie TVP.

Dodał jednocześnie, że w sprawie reprywatyzacji jego urząd od dłuższego czasu postuluje zastosowanie kompleksowych roszczeń: spisanie roszczeń, określenie redukcji wartości roszczeń oraz stworzenie długofalowego, rządowego programu.