Rotmistrz Witold Pilecki w 1940 r. wypełniając jedną ze swoich misji, trafił do Auschwitz, gdzie stworzył tajną organizację, uciekł z obozu i sporządził dla dowództwa Armii Krajowej wstrząsający apel.

Pilecki po wojnie został aresztowany przez komunistów. Był bestialsko torturowany, a następnie zamordowany. Od lat trwa walka o przywrócenie rotmistrzowi należnego miejsca w Panteonie Chwały, Panteonie Polskich Bohaterów. Są pierwsze sukcesy, ale wciąż dużo jest do zrobienia.

Fundacja „Paradis Judaeorum” od kilku lat zabiega o umieszczenie „Raportu Pileckiego” na liście lektur szkolnych. Po zmianie władzy do minister Anny Zalewskiej wysłano list w tej sprawie. Od lutego nie nadeszła jednak żadna jednoznaczna odpowiedź. Zwrócono jedynie uwagę, że podejmowane są działania na rzecz reformy oświaty. Dodano, że projekt zmian podstawy programowej będzie przygotowany w drugiej połowie roku.

Według szefa Fundacji Michała Tyrpy za rządów PO wielu polityków PiS-u popierało postulat wprowadzenia „Raportu Pileckiego” na listę lektur szkolnych.

Czuję zażenowanie postawą resortu edukacji. Okazuje się, że dobra zmiana głoszona w kampanii wyborczej pozostała przynajmniej w tej dziedzinie w sferze zapowiedzi – powiedział Tyrpa.

Jego zdaniem dokument ma nie tylko wartość historyczną, ale jest również bardzo dobrze napisany.

Gdybyśmy nie wiedzieli, że to, o czym pisze Pilecki, jest prawdą, powiedzielibyśmy, że to świetna beletrystyka.

Poseł PiS-u Artur Górski wysłał pismo do MEN-u, w którym poparł działania fundacji Paradis Judaeorum. Uważa on, że odpowiedź ministerstwa przygotowali „ci sami urzędnicy, którzy za poprzedniej władzy zajmowali się sprawą i starali się ją rozmyć”.

Nic mi nie wiadomo o tym, aby minister Anna Zalewska była przeciwko upowszechnianiu wśród młodzieży wspomnień rotmistrza Witolda Pileckiego. Gdyby tak było istotnie, byłoby to nierozsądne, szkodliwe dla Polski i PiS-u – uważa poseł Górski.

Szef Fundacji zwraca jednak uwagę na fakt, że nie tylko MEN milczy w tak ważnej sprawie dla polskiej tożsamości narodowej.

W grudniu pytaliśmy prezydenta, czy poprze ustanowienie Europejskiego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem 25 maja, czyli w dniu męczeńskiej śmierci Pileckiego. Okazało się jednak, że list zaginął w kancelarii głowy państwa. Wysłaliśmy też pismo do ministra kultury Piotra Glińskiego z prośbą o wsparcie naszych starań o przyznanie rotmistrzowi miejsca w stałej ekspozycji Muzeum Holokaustu z Waszyngtonie. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi.