Szokująca wypowiedź byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zlekceważył ludobójstwo na Wołyniu, mówiąc, że „było dawno”.
Na antenie Polsat News razem z Leszkiem Millerem Komorowski rozmawiał na temat stosunków polsko-ukraińskich. Słowa, które wypowiedział pod koniec programu, wielu widzów wprawiły w osłupienie.
W programie poruszona została kwestia profanacji polskich grobów na cmentarzu w Bykowni. Zdaniem Komorowskiego wszystkiemu winien jest PiS. „Fakt, że mamy teraz gorszą relację z Europą, wpływa na politykę Ukrainy wobec Polski” – stwierdził Komorowski.
Innego zdania był natomiast Leszek Miller, który zakwestionował jego słowa. „Nie zapominajmy o mnożących się przypadkach dewastacji polskich pomników na Ukrainie, co bierze się z procesu wychowania młodzieży ukraińskiej, gdzie spotkania byłych żołnierzy SS Galizien urastają do rangi uroczystości narodowej. To wszystko się dzieję za przyzwoleniem władz ukraińskich i powinno spotkać się z protestem władz polskich” – powiedział Miller.
Na zakończenie programu można było usłyszeć krótką wymianę zdań między politykami. „Mówimy przecież o ludobójstwie” – zaznaczył Miller. „Ale to było dawno temu” – odparł Komorowski. To się nazywa pogarda dla ofiar. Czy można wyobrazić sobie podobną wypowiedzieć jakiegoś polityka o holokauście?
Stwierdzenie Komorowskiego „„Ale to było dawno temu”jest z cyklu Faryzeusz współczesny.
Dlaczego zatem Komrowski przepraszał – niczym Kwaśniewski – w Jedwabnem Żydów ?!
Przecież sprawa w Jedwabnem
[ abstrahując od rzeczywistych tam win ludności polskiej a niemieckich najeźdźców ]
była jeszcze dawniej niż mordy na Wołyniu !
I tu się kłania „filozofia Kalego” połączona z relatywizmem moralnym baumana