Janusz Korwin-Mikke wypowiedział się na konferencji prasowej w sprawie bezpieczeństwa na świecie.
„Blisko 30 lat temu byłem zdecydowanym zwolennikiem wstąpienia Polski do NATO” – powiedział Janusz Korwin-Mikke. „NATO, które wtedy miało być paktem obronnym, z wolna przekształciło się w pakt agresywny (…). Trzeba to powiedzieć jasno. To, co się robi w tej chwili, są to nieustanne prowokacje w celu wywołania wojny światowej”.
„Trzeba zwrócić uwagę na bardzo silną agresję państw NATO. Amerykańskie okręty wojenne pływają po Bałtyku, na Morzu Czarnym. Turcja, członek NATO, zestrzeliła samolot rosyjski, który brał udział w operacji przeciwko kalifatowi. Mamy nieustanny atak przeciwko Rosji. W Radzikowie buduje się stację wykrywającą rakiety, kłamiąc bezczelnie, że jest to przeciwko Iranowi (…). Taka sama stacja ma powstać na Łotwie, co zachwieje równowagę nuklearną. Pokój jest utrzymywany na świecie od lat dlatego, że istnieje równowaga strachu. Gdyby Amerykanie zaatakowali nuklearnie Rosję, Rosja wystrzeliłaby rakiety rosyjskie i zniszczyłaby spory kawałek Stanów Zjednoczonych. A ponieważ Stany się tego boją, to nie atakują Rosji. I odwrotnie. Jeżeli jednak stacjom w Radzikowie i na Łotwie uda się odpowiednio wcześnie wykryć start odwetowych rakiet rosyjskich, to amerykańskie przeciwrakiety zdołają je zniszczyć, zanim dosięgną terytorium Stanów Zjednoczonych. W związku z tym Ameryka będzie mogła zniszczyć Rosję bez ryzyka, że Rosjanie zniszczą USA”.
„Nie chcę III wojny światowej, dlatego ostrzegam przed polityką, w której obecny rząd PiS-u, wysługując się Amerykanom – jak to ładnie określił minister Radosław Sikorski – będzie pomagał w doprowadzeniu do III wojny światowej. Ogromna część Amerykanów wojny nie chce, ale są tam kręgi, które chcą USA w tę wojnę wciągnąć. Ta polska propaganda antyrosyjska znakomicie pomaga tym kręgom w Ameryce namówić innych Amerykanów do wojny (…) Niektóre kręgi w USA do tego dążą. Jeżeli pani Hillary Clinton wygra wybory prezydenckie w USA, to III wojna światowa jest bardzo prawdopodobna”.
„Polska jest osamotniona w Grupie Wyszehradzkiej. Wszystkie państwa Wyszehradu mają w stosunku do Rosji politykę neutralną. Natomiast Polska jako jedyna ma politykę pryncypialnie, zupełnie bezsensownie antyrosyjską”.
mn