„Prezydent Duda i rząd PiS nadal się nad stosunkami z Ukrainą trzęsą. Wzajemności zaś nie widać” – powiedział ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w wywiadzie dla „Sieci”.

Sieci: „Kult Bandery w obecnym wydaniu jest poszukiwaniem pamięci o walce o wolność. Jest antyrosyjski, a nie antypolski”.

Ks. Isakowicz-Zaleski: „To jest takie pocieszanie się, że wściekły pies na razie gryzie sąsiada. W warszawskich kabaretach w latach 30. też nie traktowano poważnie Hitlera i śmiano się z niego. Tam się budzi demon”.

Kapłan dodał: „To nie jest mordowanie siekierami ani widłami, ale trwa depolonizacja tych terenów, co ma cechy działania w podobnym kierunku. Zaciera się polską historię tych ziem. Najgorsza jest zresztą blokada ekshumacji, brak możliwości godnego pochowania polskich ofiar ludobójstwa. Strona ukraińska zaś w Polsce uzyskuje, co chce, gdy tymczasem społecznicy z Polski, na przykład zabiegający obudowę w Lublinie pomnika ofiar UPA, otrzymują od strony ukraińskiej zakazy wjazdu. Poza tym na Ukrainie potęguje się kryzys, rośnie wściekłość na korupcję rządzących klik, a to jest paliwo dla nacjonalizmu i antysemityzmu z racji pochodzenia premiera Wołodymyra Hrojsmana i kilku innych bardzo liczących się tam polityków i oligarchów. Również antypolskość w tych warunkach może się spotęgować”.

Ks. Isakowicz-Zaleski: „Nie trzeba się bać prawdy”.

Sieci: „Obecni rządzący Polską się jej boją?”

Ks. Isakowicz-Zaleski: „Tak samo jak wszystkie ekipy dotąd – Unia Wolności, SLD, Platforma. Oni wszyscy uważali, że można budować dobre relacje z sąsiadem bez prawdy. A to jest niemożliwe. Jakie mogłyby być nasze stosunki z Niemcami, gdyby oni utrzymywali, że SS i Gestapo to były formacje narodowowyzwoleńcze…? Nie wszyscy tak się boją prawdy jak my. Półtora roku temu był w Kijowie prezydent Izraela, nie oglądając się na nic, powiedział w parlamencie prawdę o udziale Ukraińców i OUN w Holokauście. I jakoś Ukraina wojny Izraelowi nie wypowiedziała”.