We wszechobecnym politycznym jazgocie umykają rzeczy naprawdę istotne. Dlatego tym ważniejsze są wystąpienia środowisk takich jak Kukiz’15.

Jedno z najnowszych dotyczy gigantycznego zadłużenia, jakie obywatelom funduje obecna władza. W Sejmie uwagę na to zwracał poseł Kukiz’15 Błażej Parda.

W 2016 roku mieliśmy kilka niechlubnych rekordów. Dług publiczny wzrósł do biliona złotych, dziura budżetowa osiągnęła niewyobrażalne 46 miliardów złotych, czyli średnio w zeszłym roku PiS zadłużyło każdego pracującego Polaka o 3 tysiące złotych – powiedział z sejmowej mównicy Parda.

Łącznie każdy pracujący Polak jest zadłużony na ponad 60 tysięcy złotych. Myślę, że to jest właściwy moment, żeby PiS i PO podały sobie ręce, bo idziecie łeb w łeb o miano największego zadłużacza Polski. Takie podejście sprawia, że zamiast ciąć wydatki, ograniczać biurokrację, upraszczać procedury i zatrudnienie, rząd sięga do kieszeni Polaków, podnosząc podatki – dodał.

Na koniec wystąpienia poseł złożył „wniosek nieformalny” o niezadłużanie Polaków.