W ostatnich dniach Tomasz Lis zwany również hieną dostał prawdziwego szału. Nie wystarcza mu już szmatława gazetka, którą kieruje – zamęcza więc swoimi wypocinami na Twitterze.

Ceniony dziennikarz Mierny propagandzista Tomasz Lis nigdy nie grzeszył kulturą i równowagą psychiczną. Ostatnio jednak obserwujemy nasilające się ataki wścieklizny. Swoje opinie wypociny szczególnie chętnie publikuje na Twitterze. Przedstawiamy przykłady świadczące, że temu człowiekowi dawno poprzestawiały się klocuszki w głowie, a z każdym dniem jest coraz gorzej.

Jak widać, człowiek ten potrafi trajkotać bez przerwy i kolejne bzdury produkuje nawet co cztery minuty. Mało tego, żyje w swoim wyimaginowanym świecie – w którym jest mężem stanu przejmującym władzę na czele milionowych pochodów…

Moment, w którym ogłosi się Napoleonem, już blisko. Polecamy kupić zapas chipsów i obserwować rozwój choroby. Jednocześnie ostrzegamy: długotrwałe śledzenie konta tego pacjenta grozi trwałym uszczerbkiem na zdrowiu.