Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

Polscy politycy nigdy nie wahali się wyciskać państwa jak cytrynę i wykorzystywać różnorodnych przywilejów. Dziś „Rzeczpospolita” informuje, że za same przeloty samolotami polskich parlamentarzystów od początku kadencji podatnicy zapłacą 14 milionów złotych.

Polscy politycy mogą swobodnie korzystać z przelotów samolotowych, za które płaci Kancelaria Sejmu a więc w ogólnym rozrachunku każdy obywatel. Według „Rz” od początku kadencji Sejmu, posłowie skorzystali z takich przelotów aż 25 tysięcy razy. Wśród największych amatorów podniebnych podróży są poseł Tomasz Górski (niezrzeszony – dawniej Solidarna Polska) – prawie 300 razy za co podatnik zapłacił 158 000 złotych, oraz Grzegorz Schetyna (PO) oraz Jan Bury (PSL). Obaj panowie latali 249 razy co kosztowało państwo odpowiednio 136 tys. zł i 135 tys. zł.

Łącznie w polskim Sejmie jest 13 posłów, którzy od początku kadencji przekroczyli 200 lotów. Jak sami przyznają darmowe loty są im potrzebne do tego, by sprawować mandat poselski. No cóż, mandat można sprawować jeżdżąc prywatnym samochodem, pociągiem lub komunikacją miejską. Może wtedy oderwani od rzeczywistości panowie politycy wróciliby na ziemię i poznaliby prawdziwe problemy obywateli.

na podstawie: www.rp.pl, www.tvrepublika.pl