Do internetu trafił film, na którym były kandydat na prezydenta i były wiceprezes Ruchu Narodowego – Marian Kowalski wypowiada się na temat projektu Pawła Kukiza i kulis negocjacji Ruchu Narodowego z projektem muzyka.
Dla mnie projekt Kukiza wydał się podejrzany w momencie, gdy układanie list trwało zbyt długo, nie dając szans na alternatywną koalicję. Nie zarejestrowano Komitetu Wyborczego Ruch Narodowy na wszelki wypadek do ostatniej chwili. Gdy współpracownicy pana Kukiza zażądali zwinięcia sztandarów co dla mnie jest rzeczą całkowicie nie do przyjęcia – mówił Kowalski, po czym dodawał:
Jak ja dziś oglądam moich kolegów z Ruchu Narodowego na plakatach z nagłówkiem Kukiz’15 – i jak uzmysłowię sobie, że ja mógłbym być na takim plakacie – to ja dziękuję Bogu, że mnie natchnął trzy dni wcześniej przed ogłoszeniem list, że się wycofałem z tego haniebnego projektu. W pewnych kręgach, pewne symbole mają określoną wartość. Zwłaszcza symbol, sztandar, logo. Za to się ginie. Ktoś kto nie potrafi obronić swojego sztandaru nie obroni też idei. Nie wyobrażam sobie siebie na plakacie z napisem Kukiz.
Były kandydat na prezydenta odniósł się również do informacji na temat propozycji kandydowania z list Janusza Korwin Mikke.
Propozycje współpracy z innymi środowiskami nie dotyczyły mnie – Mariana Kowalskiego wyłącznie, ale były propozycje zawarcia całkiem innej koalicji. Propozycje były ze strony KNP, partii KORWiN i ze strony Grzegorza Brauna. Ruch Narodowy był atrakcyjnym partnerem dla wszystkich pozostałych komitetów antysystemowych. RN prezentuje taki program, który był uzupełniający z każdym innym komitetem antysystemowym. Ale na pewno nie z panem Liroyem, na pewno nie z tymi wszystkimi popłuczynami po mutacjach – Unii Demokratycznej czy Porozumienia Centrum – wyjaśniał.