Common WIkimedia

Marszałek Adam Struzik ledwo co wygrał wybory, a już pokazuje swoją rozrzutność. Okazuje się, że zamówił do urzędu sześć limuzyn w kolorze srebrnym i czarnym m.in ze skórzanymi kierownicami. Jednocześnie w Szpitalu Dziecięcym w Dziekanowie Podlaskim szaleje kryzys.

Przetarg na samochody rozpisano 5 grudnia, a jego rozstrzygnięcie ma nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni. Urząd Marszałkowski planuje kupić limuzyny w dwóch kolorach. Wymagania? Skórzana kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach, klimatyzacja, alufelgi, cztery poduszki powietrzne, kurtyny i trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Oprócz tego wbudowane radio na płyty CD i mp3.

Maciej Wąsik – radny PiS – tak komentuje całą sprawę: Marszałek Adam Struzik czuje się władcą Mazowsza i chce nam pokazać, że będzie robił, co mu się podoba. Urząd ma do dyspozycji obecnie 36 samochodów i nie sądzę, aby kolejne sześć było im potrzebne. Są inne wydatki.

Podczas gdy marszałek i jego urzędnicy szastają pieniędzmi na limuzyny, Szpital Dziecięcy w Dziekanowie Podlaskim jest w dramatycznej sytuacji. Niestety sprawdza się to, o czym była mowa przed wyborami. Szpital wstrzymuje i odwołuje już zaplanowane przyjęcia dzieci na oddział pediatrii, podczas gdy jednocześnie słyszymy, że setki tysięcy złotych zostaną wydane na służbowe auta, których i tak przecież nie brakuje w urzędzie marszałkowskimPersonel, pacjenci oraz rodzice oczekują inwestycji w szpital w Dziekanowie Leśnym i powołania nowej dyrekcji, która zna się na zarządzaniu w służbie zdrowia. Zamiast samochodów dla urzędników domagamy się leczenia naszych dzieci. – mówi portalowi niezalezna.pl Karol Mielcarek, przewodniczący Komitetu Obrony Szpitala.