Narodowcy z Młodzieży Wszechpolskiej spalili wczoraj kukłę kanclerz Niemiec przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku.

Płacze Belgia, płacze Francja, tak się kończy tolerancja – śpiewało we wtorek na placu przed Teatrem Dramatycznym kilkunastu przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Na potwierdzenie swoich słów spalili kukłę z podobizną kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

To ona ma być symbolem złej polityki migracyjnej, która doprowadziła do tragedii w Brukseli.

– To słowa kanclerz Niemiec zachęciły i wywołały falę migracji do Unii Europejskiej – mówi Marcin Zabłudowski, prezes Podlaskiego Okręgu Młodzieży Wszechpolskiej w rozmowie z lokalnym portalem poranny.pl.

– Ze smutkiem to obserwujemy, ze smutkiem raportujemy, ale nie komentujemy takich incydentów – mówi Lucas Wasielewski z Ambasady Niemiec. – To wyjątkowo bezmyślna akcja.

Podczas manifestacji słychać było również hasła: „Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela suwerenność nam zabiera”, „Chcemy repatrianta zamiast imigranta” oraz „Podlasie nie chce islamu”.

Poranny.pl/DK