Szkoła/ foto: wikimedia.commons.org
Szkoła/ foto: wikimedia.commons.org

Nauczycielka historii  krytykuje na lekcjach premiera i Platformę Obywatelską – W Polsce Ludowej nie może to mieć miejsca. Poseł Platformy Obywatelskiej Roman Kaczor złożył donos do Kuratorium, w wyniku którego natychmiast zarządzono w szkole drobiazgową kontrolę.

Poseł swój donos uzasadniał tym, że pedagog przedstawiała poglądy polityczne oraz komentowała zachowania polityków. Wprawdzie uczniom to nie przeszkadza, a kuratorium nie widzi w nauczaniu żadnych uchybień.

Roman Kaczor tłumaczył, że to zaniepokojeni rodzice poprosili go o te działania. Jak pisze w liście do kuratora, „przedstawiona przez niego sytuacja trwa już od kilku lat i jest męcząca dla młodzieży”. Gdy głos zabrali sami zainteresowani, czyli uczniowie, sami przyznali, że nauczycielka mówi o polityce, ale nie widzą w tym nic złego.

Zawsze tak robiła. Mówi to, co myśli. A rządy komentuje niezależnie od tego, jaka partia jest u władzy – mówi „Gazecie Wrocławskiej” jeden z uczniów.

Po liście posła natychmiast zareagowało kuratorium, wszczynając kontrolę. Pod lupę zostały wzięte wszystkie programy nauczania historii z trzech ostatnich lat. Według reporterów „Gazety Wrocławskiej” nie stwierdzono żadnych nadużyć, nauczycielka stosowała się do podstawy programowej i nie można jej niczego zarzucić.