Zdaniem ekonomistów o 25 mld złotych zmniejszą w tym roku wpływy, od zapisanych w ustawie budżetowej. Nie mając możliwości zwiększenia deficytu w kasie państwa, rząd chce zabrać pieniądze na emerytury, budowę dróg oraz na nowe uzbrojenie dla armii. Zrobią to na granicy prawa, które i tak sami ustanawiają.

– Cięcia budżetowe nie będą miały negatywnego wpływu na obywateli – taką deklarację w publicznym radiu złożył wczoraj Paweł Graś. Ministrowie zostali zobowiązani do poszukania oszczędności, ale tak, by nie zostały zagrożone takie sektory jak emerytury, renty czy pomoc społeczna. Dodał, że nie ucierpią także inwestycje z uwagi na zatwierdzony już budżet unijny na lata 2014-2020, który wymaga od Polski własnego wkładu finansowego. Ale nasuwa się pytanie, kto teraz wierzy w zapewnienia Platformy Obywatelskiej?

Dziura w kasie państwa rosła trzykrotnie szybciej niż założono w budżecie. Choć jej przyrost między kwietniem i majem wyraźnie wyhamował to i tak na koniec maja zamiast około 60 proc. rocznej wartości sięgnęła 87 proc. limitu wyznaczonego w ustawie budżetowej na ten rok.

na podstawie: money.pl
Fot. Z. Kaczmarek /Agencja SE/East News