Do niebywałego wydarzenia doszło w Częstochowie. Funkcjonariusze policji pilnując tablicy z sierpem i młotem, uniemożliwili zakrycie jej planszą poświęconą polskiemu bohaterowi, Żołnierzowi Wyklętemu „Warszycowi”.

Poseł na Sejm RP Tomasz Jaskóła zorganizował w niedzielę w Częstochowie happening, podczas którego usiłował zawiesić tablicę informacyjną z podobizną Żołnierza Wyklętego Stanisława Sojczyńskiego ps. „Warszyc”, „Wojnar”, zamordowanego przez komunistów, a także z „kotwicą”, czyli z symbolem „Polski Walczącej”. Miała ona przykryć płytę poświęconą Armii Czerwonej. Okazało się, że na miejscu są czujni policjanci, ochraniający ten relikt przeszłości.

Przykleimy naszą tablicę z wielkim bohaterem. Tutaj mamy niestety fałszowanie historii Polski. Armia Radziecka wcale nas nie wyzwalała. W ’39 roku być może żołnierze ci właśnie dokonywali zbrodni na narodzie polskim razem z wojskami niemieckimi. Wyzwolenie nie istniało. Ostatni żołnierz Armii Czerwonej z Bożą pomocą wyjechał w 1995 roku. Chcielibyśmy zawiesić na tej tablicy, przykrywając ją – powiedział organizator happeningu.

Na prośbę policjanta o przedstawienie zgody na takie działania, polityk odpowiedział, że nie ma takiej zgody, „podobnie jak Armia Czerwona nie miała zgody do okupacji przez 70 lat państwa polskiego”. Dodał też, że tablica z sierpem i młotem nie zostanie zniszczona, a jedynie przykryta. Panów w mundurach to jednak nie przekonało i stwierdzili, że nie wyrażają zgody na realizację happeningu. Pan poseł nie przejął się i okazując legitymację, przystąpił do działania.

Funkcjonariusze utworzyli mały szpaler i własną piersią zablokowali dostęp do komunistycznego reliktu. Poseł Jaskóła wszedł na przygotowane krzesło i usiłował przyłożyć przyniesioną tablicę do muru budynku. Policjanci szarpiąc się z politykiem, usiłowali mu ją wyrwać. Ostatecznie Tomasz Jaskóła został zrzucony z krzesła przez policjanta o numerze legitymacji 667205.

Po szarpaninie posłowi udało się na moment przyłożyć planszę poświęconą „Warszycowi”.

Niech żyje Sojczyński. Macie obowiązek odkłamywać historię, pomimo tego, że sitwy postkomunistyczne cały czas tym krajem rządzą. W prokuraturze, sądach, polityce. My pokazując człowieka, który z tymi sitwami walczył, my nie możemy tego powiesić. Natomiast tablica, która fałszuje historię od lat tutaj wisi. Musimy pozbyć się mentalności niewolników – powiedział Jaskóła.

Rodzi się pytanie, komu służą policjanci, których twarze oglądać możemy na filmie? Czy orzełek i polska flaga na mundurach jeszcze coś znaczą? Dziś portal parezja.pl wystosował pisma do prezydenta Częstochowy, komendanta policji oraz Ministra Spraw Wewnętrznych w tej bulwersującej sprawie.

Poniżej pełen zapis wydarzenia: