5 grudnia Policja przegrała w sądzie z uczestnikiem Marszu Niepodległości Krystianem Słaboszem, który bezpodstawnie został zaatakowany przez nieumundurowanych funkcjonariuszy.

Krystian z grupą z Andrychowa szykował się do powrotu do domu w autobusie na parkingu pod Stadionem Narodowym. Ich autokar został otoczony przez grupę agresywnych policjantów, którzy opryskali gazem chłopaka i wyciągnęli go z autobusu. Jeden z funkcjonariuszy kopnął go w twarz i kazał leżeć na ziemi. Chwilę później inni policjanci zatrzymali Krystiana tylko dlatego, że był cały zakrwawiony. Miało to wskazywać na udział w walkach z policją – informują Narodowcy.net.

Krystian spędził w areszcie niecałe 48-godzin, następnie stanął przed sądem pod zarzutem „udziału w zbiegowisku zdelegalizowanego Marszu Niepodległości”. Zeznania pokrzywdzonego potwierdziło sześciu innych świadków z Andrychowskich Patriotów oraz kamery dziennikarzy – natomiast Policja przedstawiła tylko jednego świadka, funkcjonariusza policji dokonującego zatrzymania, którego zeznania nic nie wniosły w związku z czym Sąd uznał zarzuty policji za niewiarygodne, a Krystiana za niewinnego.

W ostatnich tygodniach w warszawskich sądach toczyły się także inne sprawy zatrzymanych uczestników Marszu Niepodległości. Zdecydowana większość z nich już została przekazana do zbadania prokuraturze, co oznacza, że policja nie przedstawiła przekonujących dowodów winy oskarżonych.

na podstawie: Narodowcy.net