Gdańska policja, starała się uniemożliwić kibicom i innym środowiskom patriotycznym, upamiętnienie zabitego w grudniu 81 kibica Lechii – Antoniego Browarczyka. Represje spotkały również kibiców, którzy chcieli upamiętnić ofiary „czarnego czwartku”.
We wtorek, o godzinie 16 gdańska straż miejska oraz policja, wypytywały organizatorów obchodów o szczegóły uroczystości upamiętniających wydarzenia z roku 1981 a jeden z organizatorów otrzymał mandat za złe parkowanie. Świadkowie twierdzą jednak, że to nie parkowanie było prawdziwą przyczyną mandatu: Tak naprawdę policja przyczepiła się do Kwiatka o to, że akurat transportował krzyż do wkopania z tabliczką upamiętniającą „Tolka” Antoniego Browarczyka. To był widocznie punkt zapalny afery.
W czasie uroczystości, uczestnicy odmówili modlitwę, odpalili race, a także ułożyli krzyż ze zniczy i wbili tabliczkę upamiętniającą „Tolka”. Niestety, również po zakończeniu uroczystości, gdańszczan nie ominęły represje. Funkcjonariusze spisali uczestników oraz wypytywali o pozwolenie na legalną, zgłoszoną uroczystość.
Dziś rano, spisano również kibiców Arki Gdynia oraz Lecha Poznań w czasie gdy Ci oddawali hołd ofiarom „czarnego czwartku” na przystanku Szybkiej Kolejki Miejskiej Gdynia Stocznia.
Na facebooku oburzeni organizatorzy piszą: Czyżby była to próba eliminacji i zastraszenia pewnych środowisk, żeby nie brali udziału w oficjalnych uroczystościach grudniowych? Nie pasuje komuś do kreowanego wcześniej w mediach obrazka?
Jak podaje portal niezalezna.pl, interwencję w tej sprawie zapowiada posłanka PiS, była opozycjonistka – Anna Kołakowska.
na podstawie: niezalezna.pl