Podczas sejmowego przemówienia poseł Kukiz’15 Tomasz Jaskóła zaapelował, by ludzi dawnego systemu komunistycznego całkowicie wykluczyć z działalności publicznej. W ostrych słowach rozprawił się ze zdrajcami Polski.

„Komunizm w Polsce wprowadzali rzezimieszki, przestępcy (…) zwłaszcza z Gwardii Ludowej, ale nie tylko. Byli to ludzie upadli. Dziadziuś wprowadzał, tata był już w ministerstwie, później tata i wnuczek często był już w Fundacji Fulbrighta. Tym komunistom udawanym, a w zasadzie gangsterom z PZPR-u, służb, jakoś dziwnie smakował Zachód” – powiedział Jaskóła.

„Proszę zwrócić uwagę na perfidię komunizmu, na perfidię tych gangsterów, którzy rządzili Polską, i którzy bardzo często w związku z tym, że upadli na cztery łapy, dzisiaj mają dzieci w zarządach wielkich banków, w najwyższych instytucjach. W MSZ-cie jest 200 tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa, mamy prawie 1800 ludzi, którzy ujawnili swoją agenturalną przeszłość, w biurze wyborczym, wszędzie. Oni nadal są. Tam trzeba żelaza. Trzeba tych ludzi wykluczyć politycznie z działalności. Oni szkodzą państwu polskiemu. Oni mogą podlegać szantażom” – dodał.

Polityk odniósł się też do działalności Armii Czerwonej w latach 1944-1945.

„Nie było żadnego wyzwolenia. Armia Czerwona nie wyzwalała Polski. To są ci sami żołnierze, którzy w 1939 roku dokonywali rozbioru państwa polskiego z Ribbentropem. (…) To byli ludzie zbrodniczych organizacji” – podkreślił Jaskóła, z wykształcenia historyk.

 

Najwyższy Czas!/mn