Profesor Krzysztof Szwagrzyk zdecydował się przerwać milczenie w związku ze złożoną kilkanaście dni temu dymisją. Jego słowa bardzo martwią.

13 lutego informowaliśmy, że profesor Szwagrzyk złożył dymisję z zajmowanych przez siebie funkcji – zastępcy Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej oraz p.o. Dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji. Powodem takiej decyzji miało być m.in. odcięcie funduszy na pracę Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie. Po konsultacjach z członkami kolegium IPN, naukowiec swoją decyzję zawiesił.

Niestety, sytuacja wciąż jest napięta. W czwartek prokuratura w asyście policji zaplombowała szczątki 150 osób odnalezionych przez ekipę profesora na „Łączce” znajdujące się obecnie w chłodni na Wólce Węglowej na Cmentarzu Północnym w Warszawie.

Dziś w naszych pracach jesteśmy całkowicie sparaliżowani. Dziś o tym gdzie i jak pracować decydują politycy, prokuratorzy i urzędnicy państwowi, którzy nie rozumieją, że poszukiwanie szczątków naszych bohaterów to sprawa honoru, sprawa święta dla nas wszystkich – powiedział na antenie TVP Szwagrzyk.