Jedynak, wychowywany bez ojca, wrażliwa dusza, wnikliwe spojrzenie, wątły, chorowity chłopak. Taki był nasz Krzysztof Kamil Baczyński. Znamy jego wiersze omawiane w szkole na języku polskim. Wiele osób twierdzi, że gdyby żył dłużej, znalazłby swoje miejsce wśród wieszczy narodowych.
Jak wyobrażam sobie Krzysztofa? Poeta- delikatny, spokojny pochylony nad wersami strof. Żołnierz- zdecydowany, odważny, gotów oddać życie za ojczyznę. Książka Wiesława Budzyńskiego „Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila” wydana przez Wydawnictwo M, przedstawia jego życie nie jako bohatera, a zwykłego chłopaka z takimi samymi problemami, jakie mogą spotkać młodego człowieka. Był może tylko bardziej wrażliwy, co można wyczytać z jego twórczości. Może żył w trudniejszych czasach, bo w najlepszym okresie życia jakim jest młodość- przyszła wojna.
Cała opowieść jest właściwie relacją z wielu spotkań i wywiadów z ludźmi z otoczenia Krzysztofa. Niektórzy znali go bardzo dobrze inni tylko z widzenia i dopiero po śmierci dowiadywali się z kim mieli doczynienia. Wiesław Budzyński umieścił wiele wypowiedzi i szczegółowych opisów wydarzeń, które powodują, że czytelnik staje się naocznym świadkiem relacji. Mimo że to książka biograficzna, czyta się ją jak opowiadanie. Język jest na ogół prosty tak, jak ludzie, którzy relacjonowali życie poety.
Moim zdaniem jest to książka warta przeczytania, ponieważ zawiera rzetelne informacje, bez zbędnych domysłów i wymyślnych historyjek oderwanych od rzeczywistości. Polecam ją wszystkim miłośnikom poezji Baczyńskiego.