Stało się. W mediach wałkowany jest temat upadnięcia opozycyjnego wniosku o wotum nieufności dla ministra Arłukowicza a ani słowa nie usłyszymy o głosowaniu dużo ważniejszym. Głosowaniu, które było pierwszym korkiem do wyprzedaży kolejnej części polskiego majątku.

Dziś w Sejmie nastąpiło trzecie czytanie projektu ustawy o lasach. Zakłada on, że stabilna dotąd finansowo spóła w ciągu dwóch najbliższych lat, będzie musiała oddać państwu haracz w wysokości 1,6 miliarda złotych. Łatwo się domyślić, że takie obciążenie nadwyręży finanse Lasów Państwowych a sztucznie wymuszona zapaść finansowa będzie pretekstem dla władzy do prywatyzacji a więc sprzedania majątku Nas wszystkich. Tusk i jego ekipa zrobili wszystko, by ustawę przecisnąć jak najszybciej, pod osłoną alkomatów, Arłukowicza, Kiejkutów i innych bzdur.

Nocna debata, w czasie której wyrzucono do kosza wnioski PiSu i SP o wycofanie ustawy, uznawanej przez ekspertów i leśników za pełną błędów merytorycznych była powtórką z „Nocnej Zmiany”. Dziś za przyjęciem tej bandyckiej ustawy zagłosowało 230 zdrajców, 207 posłów było przeciwnych. Na naszych oczach dokonano kolejnej zuchwałej kradzieży. No, ale jeśli wpuściło się do domu szabrowników i męty spod ciemnej gwiazdy to czemu się tu dziwić? Teraz ustawa trafi do Senatu a następnie do Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Apeluję o zaangażowanie się na rzecz obrony Lasów.

Zarzućmy skrzynki Senatu i Kancelarii Prezydenta protestami i apelami o wycofanie tej niebezpiecznej i przede wszystkim NIEZGODNEJ Z PRAWEM ustawy. Jeśli tego nie zrobimy, ziścić się może absurd. Absurd, który będzie polegał na tym że za parę lat, jeśli nie zapłacimy Niemcowi albo Francuzowi, to nie wejdziemy do lasu. Ani na grzyby, ani na spacer. Nie wejdziemy do lasu… Jak to brzmi, czas umierać.
na podstawie: prawy.pl