Wojciech Pszoniak to kolejny aktor, który rości sobie prawo do publicznego wypowiadania się na temat polityki. Udzielił wywiadu „Newsweekowi”.

„Nie spotykam się z takim poziomem chamstwa i prostactwa na Zachodzie, gdzie również żyję. Oczywiście chamów i prostaków nie brakuje nigdzie, ale w Polsce nagle zajęli miejsce na świeczniku i nadają ton” – powiedział Wojciech Pszoniak.

„Gdy żyli Geremek, Mazowiecki, Meller czy Bartoszewski, gdy ich głos był obecny w debacie, to miałem wrażenie, że wszystko jest u nas tak, jak gdzieś indziej w cywilizowanym świecie. A dziś? Miernoty i karierowicze zmuszają nas do tego, żebyśmy byli tacy jak oni” – stęknął.

Profesor Krystynę Pawłowicz Pszoniak nazywa mianem „przypadku klinicznego”, a o Jarosławie Kaczyńskim stwierdza: „zaburzony człowiek, nie trzeba być psychiatrą, by to widzieć”.

„Jakby mogli, toby wieszali. Te krzyże na Krakowskim Przedmieściu nie mają przecież nic wspólnego z wiarą. (…) Rozmawiamy o takim momencie historii naszego kraju, w którym dzień w dzień budzę się z poczuciem smutku, bo przez ostatnie dekady naiwnie żyłem w przekonaniu, że w Polsce i Polakach nastąpiła wreszcie zmiana, która pchnie nas na nowe tory, jeśli chodzi o aspiracje, poczucie wartości, rozumienie historii” – dodał Pszoniak.