Foto: PlatformaRP (Flickr.com / CC by SA 2.0)

Radosław Sikorski odejdzie z polskiej polityki i dołączy do prestiżowego amerykańskiego think tanku zajmującego się polityką międzynarodową. Złośliwi mogliby napisać, że Sikorski zawsze pracował dla Amerykanów, więc wszystko pozostaje po staremu.

Po odejściu z funkcji marszałka Sejmu Radosław Sikorski nie chce dłużej być politykiem. Prestiż związany z zajmowaną posadą był dla niego atrakcyjny, jednak nie ma ochoty być zwykłym, szeregowym parlamentarzystą. Wobec tego przyjmie ofertę Atlantic Counsil, amerykańskiego think tanku skupiającego byłych przywódców państw i szefów wielkich koncernów. Sikorski ma tam dołączyć m.in. do Aleksandra Kwaśniewskiego, Jana Kulczyka czy Zbigniewa Brzezyńskiego – podaje dziennik „Fakt”.

Doradcy think tanku zarabiać mają powyżej 100 tysięcy dolarów rocznie, a szef ośrodka ponad 400 tysięcy. Ponadto niemal na stałe w Stanach Zjednoczonych mieszka żydówka Anne Applebaum, małżonka Sikorskigo.

Warta odnotowania jest informacja, że Polska była darczyńcą think-tanków – pieniądze polskich podatników zasiliły konta Atlantic Council i German Marshall Fund. Nie ma informacji jakimi kwotami polski rząd wspierał amerykańskie organizacje. Co jednak ważniejsze: „w liście szefa Atlantic Council do Chucka Hagela można wyczytać, że ten think-tank w latach 2008-2013 dostawał pieniądze od polskiego rządu, bez wyróżnienia konkretnego ministerstwa czy agencji rządowej, oraz Telekomunikacji Polskiej”.

źródło: Fakt / niezalezna.pl / natemat.pl