Ludzie, którzy uczyli młodego Ryszarda Petru historii powinni ze wstydu zapaść się pod ziemię. Lider .Nowoczesnej, z wykształcenia historyk (!), po raz kolejny widowiskowo się skompromitował.

Tym razem Petru goszcząc w programie Konrada Piaseckiego „Kontrwywiad” w RMF FM, porównał Polskę pod rządami PiS-u do upadającego Imperium Rzymskiego. Porównanie jednak stało się przyczynkiem do widowiskowej autokompromitacji.

Są takie momenty, kiedy imperia padają. Imperia padają zwykle w szczycie swej chwały i to jest właśnie ten moment w PiS-ie. Nie wierzę w to, że pan prezydent Andrzej Duda będzie w kółko podpisywał wszystko, co mu rzucą na biurko. Nie wierzę, że w PiS-ie nie pojawi się grupa osób, która powie – „dokąd my idziemy? Przecież zaraz nas w ogóle nie będzie, skończymy jak AWS” – powiedział lider .Nowoczesnej.

Prowadzący rozmowę postanowił uściślić wypowiedź polityka.

Zaraz, zaraz, ale które imperium upadło w szczycie swej chwały?

Rzymskie.

Rzymskie w szczycie swej chwały?

Oczywiście.

Szczyt chwały Imperium Rzymskiego to jest jakiś 100 r. n.e., a ono upadło w którym? W 476. Był upadek, był podział Cesarstwa Rzymskiego.

No dobrze, ale to jest dokładnie to samo. W tym sensie, że jak ma pan wielkie imperium, nie jest pan w stanie nim zarządzać… Jarosław Kaczyński musi zarządzać i prezydentem, i premierem, i jednocześnie partią. Nie jest w stanie tego robić w sposób doskonały i pojawią się pierwsze wyłomy w ramach tego, co PiS będzie robił. Jestem przekonany, że znajdzie się grupa, która powie w pewnym momencie „nie”. Kiedy to się stanie, to ja proszę pana nie wiem – zakończył Petru.

W tym miejscu wypada przypomnieć, że to nie pierwszy popis „nowoczesnego historyka”. W listopadzie stwierdził on na antenie TVP Info, że zamach majowy miał miejsce po roku 1935. Panie Petru, wracaj pan do książek, a nie pchasz się Pan do polityki.