Słuszna uwaga. Szokuje tylko brak znajomości faktu, że składka ZUS i składka emerytalna to dwie różne, niezależne składki. O ile ta emerytalna może ma jakiś związek z przyszłą emeryturą konkretnego płatnika, to zus już w ogóle nie. Ta nieświadomość powoduje różne nieporozumienia. Sam ZUS jako instytucja niech sobie istnieje, ale składka zus- przymusowa (w przeciwieństwie do składki emerytalnej jeśli się prowadzi działalność typu np. samozatrudnienie!) danina nie powinna być w takiej wysokości. Składka zus to składka na ubezpieczenie społeczne, czyli na poczet wszystkich zasiłków wypłacanych przez państwo (np. zasiłek dla bezrobotnych, macierzyński, renty). Nie może być tak, że odpowiedzialność za bezrobotnych czy kobiety na macierzyńskim przerzuca się na barki małych i mikro przedsiębiorców! A i tak nie ma gwarancji, że te pieniądze trafiają tam, gdzie powinny… Skoro osoba zatrudniona na etat płaci ułamek tego, co jednoosobowa działalność gospodarcza, to gdzie tu jest równość wobec prawa? Tym bardziej, że w przypadku osób zatrudnionych na etat wysokość składki zależy od wynagrodzenia, a w przypadku małych przedsiebiorcow NIE! TO jest największa bolączka tego systemu, że ludzie nei widzą, jak on funkcjonuje. Cieszy mnie, że idzie do zmiany, chociaż nie wiadomo, na ile korzystna ona będzie. Każdy pracownik powinien opłacać składki na poczet swoich potrzeb, a nie rzeszy ludzi. I powinna w tym być dobrowolność- jeśli płacisz- to masz prawo korzystania ze świadczeń (taj jak obecnie w przypadku zdrowotnego czy emerytalnego), nie płacisz- nie masz takiego prawa… Proste i do bólu logiczne. Przymusowe ubezpieczenia społeczne to pomyłka, komunistyczny sposób na drenowanie portfeli przedsiębiorców…