W dniu wczorajszym mogliśmy się przekonać, że życie i praca sędziego są pełne słodyczy. Bitą śmietaną płyną można nawet powiedzieć. Mowa oczywiście o incydencie w sądzie, podczas rozprawy nad zawieszeniem procesu Czesława Kiszczaka. Kiedy sędzia ogłosiła, że biegli psychiatrzy złożą zeznania przy „drzwiach zamkniętych”, publiczność wyraziła swoją dezaprobatę okrzykami typu: „Na Białoruś”, „Czy ten oskarżony leży w łóżku, w szpitalu ?”… Pani sędzia Anna Wielgolewska, zarządziła przerwę i postanowiła opuścić salę. Wtedy na jej głowie wylądował tort z bitą śmietaną. Co ciekawe rzut był niezwykle celny, dokładny i skuteczny. Brawo.

Niestety, media mętnego nurtu właśnie ten incydent podchwyciły i z niego uczyniły „temat dnia”. Wałkowały to w kółko, pokazywały nagrania po milion razy, komentowały, analizowały. Wśród tego zgiełku umknęła istota procesu, wyrok, i jego idiotyzm. Umnkęła celowo. A istota jest taka, że kolejny zbrodniarz, bandyta i morderca, zasłaniając się chorobą unika procesu i sprawiedliwego osądzenia. Według lekarzy Kiszczak cierpi na „otępienie, spowolnienie psychiczne, zaburzenia pamięci i uwagi”. Sędzia Wielgolewska poinformowaa również, że według biegłych stan Kiszczaka może spowodować „możliwość zafałszowania jego odpowiedzi”. Po pierwsze, jakoś po Kiszczaku choroby nie widać. Nie leży też w szpitalu, a więc miejscu przeznaczonym dla CHORYCH. Po drugie, że zafałszuje odpowiedzi to wiadomo nie od dziś. I nie ma tu nic do rzeczy otępienie czy spowolnienie psychiczne. Tchórz i kłamca tchórzem i kłamcą pozostanie. Kolejna kreatura robi z Polaków idiotów, wodzi za nos sędziów, prokuratorów i śmieje się w twarz ofiarom.

Polski wymiar (nie)sprawiedliwości jest szambem, pełnym postkomunistycznych, esbeskich odpadów. Decyzje wydają często aparatczycy lub ich potomkowie. Korupcja, układy i przekręty są tam na porządku dziennym. Bez gruntownej reformy się nie obejdzie. Rzut tortem był takim aktem rozpaczy i próbą pokazania „Mamy dość, nie godzimy się na takie sądownictwo”. A póki co musimy znosić kolejne upokorzenia i wyroki będące kpiną ze zdrowego rozsądku i sprawiedliwości.