Marek Majcher po 10 miesiącach opuścił areszt. Działacz MdPR został w zeszłym roku zatrzymany podczas wiecu Bronisława Komorowskiego, a następnie oskarżony o próbę dokonania zamachu… krzesłem.

8 marca 2015 roku prezydent Komorowski odwiedził w ramach kampanii wyborczej Kraków. Podobnie jak w wielu innych miastach ówczesnej głowie państwa towarzyszyły liczne protesty. Zebrani wyśmiewali m.in. zachowanie prezydenta podczas wizyty w Japonii, gdzie w butach wszedł na miejsce przeznaczone dla spikera parlamentu. Jeden z działaczy MdPR Marek Majcher przyniósł ze sobą krzesło, nawiązujące do słynnej wpadki. Policjanci nie wykazali jednak poczucia humoru i zatrzymali chłopaka za „obrażanie prezydenta”. Później okazało się, że Majcher został oskarżony o próbę dokonania „zamachu krzesłem”.

Ostatnie miesiące chłopak spędził w tzw. areszcie wydobywczym. Przesiedział 10 miesięcy bez wyroku. W ostatnich dniach wreszcie mógł opuścić areszt, ale proces wciąż się toczy, tym razem w trybie zaocznym. Przedstawiciele partii KORWiN zapowiadają dalszą walkę o sprawiedliwość – tym razem wyrok uniewinniający.