W Syrii dzieje się coraz goręcej – USA już szykuje się do ataku i jedynie kwestią czasu jest, kiedy ten atak nastąpi. Rosja zaś wysyła kolejne okręty w rejon wschodniego Morza Śródziemnego i zapowiada gotowość obrony Syrii, co grozi konfliktem na skalę globalną. Tymczasem hakerzy ujawniają kilka rozmów mailowych osób związanych z wywiadem amerykańskim z których jednoznacznie wynika, że atak chemiczny w Syrii – mający być cassusem dla amerykańskiej agresji – był od początku do końca przygotowany i przeprowadzony przez USA.
Hakerzy dotarli do korespondencji pracowników amerykańskiego wywiadu i opublikowali prywatne wiadomości pułkownika Anthony’ego J. Macdonalda, który jest Dyrektorem Biura Operacji i Planowania zastępcy szefa sztabu wywiadu USA.
W wiadomości e-mail z 22 sierpnia 2013 r. cywilny analityk wojskowy Eugene P. Furst gratuluje pułkownikowi „udanej operacji” odnosząc się do publikacji „Washington Post” o ataku chemicznym w Syrii.
Prezentujemy fragmenty korespondencji mailowej Anthony’ego J. Macdonalda z Eugene P. Furstem przedstawione na portalu Center For Global Research:
E. FURST: Przy okazji, widziałem twój ostatni sukces, moje gratulacje. Dobra robota.
A. MACDONALD: Jak widzisz, jestem teraz daleki od tego, ale wiem, że nasi chłopcy naprawdę się postarali.
Spośród innych korespondencji znaczenie dla sprawy może mieć również korespondencja pomiędzy żoną pułkownika Jeniffer MacDonald a Mary Shapiro:
M. SHAPIRO: Nie mogę przestać myśleć o tym strasznym ataku gazowym w Syrii. Widziałaś te dzieci? Naprawdę płakałam. Zostały zatrute, zmarły. Kiedy to się skończy? We śnie widzę ich twarze. Co Tony Ci o tym mówił?
J. MACDONALD: Również to widziałam, bardzo mną to wstrząsnęło. Ale Tony mnie pocieszył. Powiedział, że dzieci nie cierpiały, że zrobione to było pod kamery. Więc nie martw się, moja droga.
M. SHAPIRO: Ciągle myślę o tych dzieciach. Bogu dziękuję, że są żywe. Mam nadzieję, że dostały jakiś prezent albo, że im zapłacono.
Znowu mamy do czynienia z wyciekiem danych z korespondencji, choć w przeciwieństwie do podanej na naszym portalu sprawy z panem Holocherem różnica jest znaczna – chodzi tutaj o życie i śmierć setek ludzi, zastosowanie broni chemicznej oraz politykę wielkiego mocarstwa. Nie ma póki co pewności co do autentyczności podanych maili. Nie wiadomo nawet w jaki dokładnie sposób hakerzy zdobyli do nich dostęp ani czy działali w ramach jakiejś konkretnej organizacji. Nie można więc – na chwilę obecną – traktować powyższych treści jako niezbitego dowodu. Nie można jednak ot tak puścić tego jako „niepotwierdzonej informacji” z dwóch powodów. Pierwszym jest coraz większa ilość poszlak wskazująca na użycie sarinu przez tzw. rebeliantów oraz współpracę ze służbami amerykańskimi. Drugim powodem zaś jest – podkreślony przez portal wolnemedia.net – „zasłużone dobre imię imię Centre for Research on Globalization„.
Jeśli będzie wiadomo coś więcej w tej sprawie, będziemy informowali na bieżąco.